W trakcie Andaluzyjskiej wycieczki białe miasteczko trzeba zobaczyć, tylko na początku ciężko się zdecydować na jakieś konkretne, bo wszystkie wydają się niesamowicie urocze… i tak zadecydował przypadek, czyli odkrycie akweduktu, który wpadł na listę “zobaczyć – koniecznie” ;) W ten oto sposób trafiliśmy do miejscowości Nerja, a chwilę później dołączyła Frigliana, ale zacznijmy od początku…
Z Cartaginy (więcej tutaj: Hiszpańska Cartagena i okolice) wybraliśmy się do Malagi widokową trasą wzdłuż wybrzeża z kilkoma zaplanowanymi stopami – pierwszy to miejscowość Nerja i zabytkowy akwedukt: Aqueduct of El Aguila… no cóż, na zdjęciach wygląda znacznie lepiej niż w rzeczywistości – mieści się tuż przy drodze i niedawno został odświeżony (czytaj: odmalowany w kolorze brudnego różu), w mojej opinii stracił na tym zabiegu nieco uroku…
Akwedukt znajduje się w niedalekiej odległości od centrum miasta Nerja, więc chwilę później spacerowaliśmy w słońcu uliczkami wzdłuż wybrzeża. Wokół białe domki, tu i tam płytki azulejos ozdabiające poszczególne elementy budowli, pergole z kolorowymi kwiatami a to wszystko w towarzystwie licznych sklepików z miejscowym rękodziełem, małych galerii oraz restauracji…w jednym ze sklepików upolowaliśmy śliczne, niebieskie kolczyki “ala” Gaudi, oczywiście lokalne rękodzieło ;)
Wraz ze wzrostem liczby otaczających nas ludzi, coraz bardziej zbliżaliśmy się do znanego punktu widokowego Balcon de Europa i potwierdzamy, widok jest zacny! Nie można odmówić uroku także otoczeniu, miejsce jest naprawdę klimatyczne :)
A na deser relaks na plaży, kąpiel w fantastycznie ciepłej wodzie i ładowanie baterii witaminą D!
Po nacieszeniu się słońcem i plażą wybraliśmy się do kolejnego białego miasteczka, czyli Frigliany, która znajduje się około 7 km od Nerji w głąb Hiszpanii. Miasto jest zawieszone na zboczu góry i w przeciwieństwie do Nerji tu praktycznie nie było ludzi… wystarczyło zejść z głównego spacerowego szlaku, aby mieć całe uliczki tylko dla siebie.
Białe domki, brukowane uliczki, mieniące się wszystkimi odcieniami niebieskiego drzwi, fantazyjne klamki i kołatki, wszędzie jakieś kwiaty i pnącza oraz ozdobne doniczki czy też talerze, którymi ustrojone są ściany domów – romantycznie i klimatycznie :)
Tu także znajdziemy mnóstwo sklepików z rękodziełem i pamiątkami, restauracje i bary a przede wszystkim urocze zakątki, romantyczne uliczki i kolorowe, ukwiecone patia :)
Będąc na Costa del Sol koniecznie trzeba się wybrać do choć jednego z wielu białych miasteczek rozsianych po wybrzeżu i jego bliskiej okolicy – jest to absolutnie punkt obowiązkowy! :)
Comment
Mamy wakacje a to są idealne miasteczka dla tych, którzy lubią delikatne klimaty, urocze romantyczne uliczki pachnące świeżością, emanujące bielą. Wspaniałe miejsca dla nowożeńców na podróż poślubną i na przepiękną sesję zdjęciową! :-)